Maciej Robert – poeta, krytyk, dziennikarz. Zamiast wśród gwiazd w wierszach krąży wokół ludzkiego ciała i procesów z nim związanych – aż po jego koniec. Tematów poetyckich niezwykle często szuka w wodnych otchłaniach.
MACIEJ ROBERT – poeta, autor licznych recenzji literackich i filmowych, doktor nauk humanistycznych, dziennikarz. Urodził się w 1977 roku w Łodzi, tam mieszka i pracuje. Jego wiersze można było czytać na łamach „Gazety Wyborczej”, „Studium”, „Opcji”, „Odry”, „Ha!artu”, „Frazy”, a także w „Tyglu Kultury”. Pisał do „Arterii”, a teksty krytyczne i wywiady publikował w „Przekroju”, „Newsweeku”, „Dwutygodniku”, „Kwartalniku Filmowym”, „Notesie Wydawniczym”, „Życiu Warszawy”, „Kinie”, „Dzienniku. Polska –Europa – Świat”. Współpracuje z „Polityką”, „Xięgarnią”, „Nowymi Książkami”, „Chimerą” i „Lampą”.
Autor literackiego bloga „Czytam centralnie” (http://czytamcentralnie.blogspot.com), którego tytuł tłumaczy, definiując „centralę” jako „tygiel środkowo-południowo-wschodnich europejskich kultur, języków, narodowości, [...] literaturę, która z tym bagażem różnorodności musi sobie jakoś radzić. I radzi sobie w świetny sposób [...]”. Te lekturowe fascynacje nie są jednak wyraźnie widoczne w twórczości poetyckiej Roberta.
W 2011 roku za „Collegium Anatomicum” otrzymał nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek dla najlepszej poetyckiej książki roku. W 2013 został laureatem „Złotego Pióra” im. Jerzego Katarasińskiego (za działalność dziennikarską). W 2015 nominowany za „Księgę meldunkową” do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej.
Książki publikował w „Kolekcji Ha!artu”, Wydawnictwie Kwadratura (Łódzki Dom Kultury), Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. Wydał następujące tomy poetyckie: „Pora deszczu” (2003), „Puste pola” (2008), „Collegium Anatomicum” (2011), „Księga meldunkowa” (2014), „Nautilus” (2016).
Jego wiersze tłumaczono na języki: angielski, arabski, chorwacki, hiszpański, niemiecki, serbski, ukraiński i węgierski, trafiły też do antologii prezentującej dziesięcioro poetów europejskich „Black Warmness Between Fingers” (2010) – tytuł został zaczerpnięty z utworu Macieja Roberta.
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego wydało jego rozprawę doktorską „Perełki i skowronki. Adaptacje filmowe prozy Bohumila Hrabala” (2014).
ROZWIJAJĄCE SIĘ KONCEPTY
Maciej Woźniak pisał o twórczości Roberta: „W jego czterech książkach poetyckich dzieciństwo spotyka się ze śmiercią, intensywna cielesność z przejawami krachu i rozpadu, głodne życia młode zmysły z rozumem-malkontentem”. Uwypukla specyfikę tych wierszy, zestawiając je z poezją innego łodzianina – Jerzego Jarniewicza. Miejsce poetyki Roberta upatruje Woźniak jednak między światami poetyckimi Dariusza Suski a Romana Honeta. Tezę o tym pokrewieństwie powtarza również Jakub Skutrys.
Tomy Macieja Roberta od początku porządkowane są wedle konceptualnej wizji. Ten mechanizm ewoluuje z książki na książkę. W pierwszych książkach pomysły te obejmowały głównie warstwę tematyczną utworów, w najnowszej z dotychczas opublikowanych – dotyczą także formy.
Od pierwszych utworów widoczna jest fascynacja Roberta tematem śmierci, rozkładu i anatomicznej budowy ludzkiego ciała: „[...] We wszystkich / szczelinach osadza się tłuszcz i już od teraz będzie / przepoczwarzał się w pleśń. I nawet czas się rodzi // spętlony na wzór pępowiny, więc jest! [...]” („Bezokolicznik”). Na tym tle interesujący jest upływ czasu. Jak pisała Paulina Małochleb o „Księdze meldunkowej”: „stare ustępuje nowemu, przemijają kolejne pokolenia, miejsce starzejących się robotników zajmują ich wnuki. Dzielnica trwa i jednocześnie stopniowo podupada. Upływ czasu ujawnia się równolegle w murach i ludziach, w dorastaniu i umieraniu”.
Często powracającym motywem w świecie poetyckim Roberta jest kolistość czasu. Paweł Mackiewicz pisał, recenzując „Collegium Anatomicum”, iż: „[…] remedium na problemy z poznawaniem – jest konkret. Również ten, który rejestruje się, rekonstruując jedynie fragmenty domniemanej całości. W poszukiwaniu konkretu niezastąpiona okazuje się notatka”. To jedno z wielu miejsc, w których można dopatrywać się echa twórczości Marcina Świetlickiego w wierszach Roberta.
W „Pustych polach” – podzielonych na trzy części – jaskrawo widoczne są właśnie „braki” i „ubytki”, czyli to wszystko, o czym Robert nie pisze. Woźniak podkreślał: „Ujmująca spostrzegawczość narratora, taka jakby mimochodem, bez wytężania uwagi i napinania wrażliwości (pamięć nadal pozostaje «fotograficzna», ale całkiem inne stosuje skróty perspektyw i inaczej wychwytuje detale), pokazuje, jak daleką drogę – pisząc niby wciąż o tym samym – przeszedł Maciej Robert od debiutu”. Faktycznie, różnice między pierwszą książką a najnowszą są mocno widoczne.
O praktyce czytania i pisania autor opowiada: „Ogromnie mnie cieszą odczytania, które oddalają się od moich intencji. Intencji i intuicji. Po pierwsze – świadczą o niejednoznaczności tekstu. Po drugie – o inteligencji czytelnika. W ogóle czytelnik ma dobrze, bo zawsze jest mądrzejszy od autora. Także dlatego, że ma nieskażone spojrzenie, jest otwarty na wielość odczytań. Nic nie musi, a za to może wszystko”.
Warto wspomnieć o dość licznych, szczególnie we wcześniejszych tomach, wierszach z podmiotem rodzaju żeńskiego. Są jednak projekcje wyobrażeń „ja” męskiego przebranego w kobiecą tożsamość.
W ŁODZI
Miasto, przestrzeń, po której porusza się podmiot wierszy Roberta, jest mocno zaznaczona na mapie. Opisywane z fotograficzną precyzją, z akcentami ułatwiającymi dokładną lokalizację. Małochleb zauważała: „[…] jest […] zaangażowany w problemy społeczne, ale zaangażowanie dokonuje się tu w najlepszym stylu: przez opis życia dwóch łódzkich zbiedniałych, proletariackich dzielnic. Robert pracuje na różnych materiałach, na różnych stereotypach, kompleksach”.
Najwięcej uwagi poświęca jednak Maciej Robert Łodzi w „Nautilusie”. Jakub Skutrys w recenzji pisał: „ukochane i znienawidzone zarazem miasto staje się tu literackim wehikułem, okrętem podwodnym, który zabiera nas w głębiny pamięci, języka i przeszłości. Kto steruje tą łodzią? Czy zmierza ona do jakiegoś celu, czy swobodnie opada w stronę dna? Wydaje się, że jest raczej wciągana przez wir wodny, że zatacza coraz szersze kręgi, ale jej ruch ma charakter bezpowrotny i może zakończyć się tylko piękną, obłędną i usianą aliteracjami litanią, z wiarą w uniwersalny porządek”.
SZKIELET ZEWNĘTRZNY
„Nautilus” jest zbudowany według schematu. Kolejne utwory tytułowane są liczbą dystychów w nich zamieszczonych (1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89, 144) – jak zauważył Skutrys, jest to ciąg Fibonacciego (ciąg liczb naturalnych; jako ciekawostkę można dodać, iż powstał jako wynik rozwiązania zadania o rozmnażaniu się królików). Otrzymujemy rozrastające się poematy. Robert cytuje Hansa Magnusa Enzensbergera, Tomasa Espedala, Jarosława Iwaszkiewicza, Goerge’a Kublera i Sándora Máraia.
Poeta nie porzuca wcześniejszych wątków, pracuje nad nimi, pisze od nowa: „Jeden nawrót. I drugi. Do granic daleko, choć w tym mieście koniec jest / wszędzie. Przeć do przodu, po kole, po kolei wejść w teren, objąć miłośnie // horyzont, oznaczyć peryferie, otoczyć ze wszystkich stron, zwariować? […]” („3”). Coraz częściej Robert sięga po słownictwo związane z filmem: „Stacje kolejowe są jak filmowy klaps (a teraz sobie / wyobraź własny pociąg na kliszy), czarne są // magistrale na tutejszych mapach, jak oblepione kurzem / pajęczyny na strychu, gdzie między słomą a smołą // kruszeją rozkłady sprzed lat, które wyszły z obiegu, […]” („13”).
Miasto zaczyna żyć własnym życiem, nie jest okiełznane – pomimo nieustannej ludzkiej aktywności w jego obrzeżach: „[…] Miasto się podarło na przetarciach mapy / od jej wiecznego składania, miasto zniekształcone // od ciągłych notatek, dopisków na marginesach. Miasto – / ślina na kalce, miasto – kopiowy ołówek. Miasto // się poddało palimpsestowym wojskom. Mapa całkiem / zetlała, smuga idzie od zewnątrz i miasto jest czarno-białe […]” („21”).
Maciej Robert w rozmowie z Romanem Honetem mówił: „obecnie pozostaję żywy (mam nadzieję) w najnowszym tomie. Co nie oznacza, że wcześniejsze są dla mnie martwe, czy też są martwe same w sobie. Niektóre z nich wręcz mnie zaskakują swoją żywotnością. Ale teraz jest czas «Nautilusa». To zresztą chyba normalne, że najmocniej zżyci jesteśmy z tym, co napisaliśmy ostatnio”.
Wiktoria Klera
Spotkanie seryjnych poetów:
MULTIMEDIA
Recenzja „Collegium Anatomicum” Macieja Roberta, o książce rozmawiają Andrzej Skrendo i Konrad Wojtyła, http://radioszczecin.pl/172,473,recenzja-maciej-robert-collegium-anatomicum-3072 (dostęp 6.12.2016).
WYBRANA BIBLIOGRAFIA
- Szymon Bojdo, [recenzja] „Nautilus”. Maciej Robert, Fundacja Kultury Akademickiej,
- http://fundacja-fka.pl/recenzja-nautilus-maciej-robert/ (dostęp 6.12.2016);
- Aleksandra Byrska, [recenzja] „Księga meldunkowa”. Maciej Robert, „Fragile” 2015 nr 3;
- Rafał Derda, „… i to się nazywa pamięć, czyli na temat «Księgi meldunkowej» Macieja Roberta”, „Szafa”, 2015 nr 55 http://szafa.kwartalnik.eu/55/html/krytyka_literacka/derda2.html (dostęp 6.12.2016);
- Katarzyna Lisowska, „Liryczna anatomia, czyli poeta bada człowieka”, „Czas Kultury”, 2011 nr 5;
- Paweł Mackiewicz, „Fizjologia pamięci”, „Nowe Książki” 2011 nr 9;
- Paulina Małochleb, „Metafizyka i gładź szpachlowa”, http://krytykanaostro.blogspot.com/2014/08/metafizyka-i-gadz-szpachlowa.html (dostęp 6.12.2016);
- „Najmocniej zżyci jesteśmy z tym, co napisaliśmy ostatnio”. Z Maciejem Robertem rozmawiał Roman Honet, Literacka Polska, http://www.literackapolska.pl/kilka-pytan-do/macieja-roberta-pytamy-o-nautilusa/ (dostęp 6.12.2016);
- Marcin Orliński, „Maciej Robert – Dym, a może mgła”, „Nowa Dekada Krakowska” 2015 nr 5;
- „Poezja to nie jest pisanie o prostych sprawach w prosty sposób”, z Maciejem Robertem rozmowę przeprowadził Robert Rutkowski, „Arterie” 2014 nr 2, s. 190–193;
- Jakub Skutrys, „Meldunki pamięci”, „Wyspa” 2014 nr 2, s. 136–139;
- Jakub Skutrys, „Kim jesteś, Nemo?”, „artPapier” 2016 sierpień 15–16 (303–304), http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=306&artykul=5679 (dostęp 6.12.2016);
- Maciej Woźniak, „Uziemiony astronom”, „Dwutygodnik” 09/2015 nr 167, http://www.dwutygodnik.com/artykul/6096-uziemiony-astronom.html (dostęp 6.12.2016).