Konrad Góra – poeta niezgody, strajku słowa, języka wyczulonego na niesprawiedliwość. Osie tematyczne tej twórczości to: autotematyzm, biologia, polityka.
KONRAD GÓRA – poeta, redaktor, aktywista i działacz społeczny – urodził się w 1978 roku w Oleśnicy. Od wielu lat współorganizuje wrocławski oddział antywojennej i pomocowej inicjatywy Jedzenie Zamiast Bomb, przez pewien czas związany także ze środowiskiem skupionym wokół praskiego squatu Cibulka. W powszechnym obiegu funkcjonuje jako jeden z czołowych – obok Szczepana Kopyta (głośny debiut z 2005 roku pt. „yass”) – „poetów zaangażowanych”, którzy po roku 2000 przyczynili się do znaczącej reorientacji w polskiej poezji.
PRZED DEBIUTEM
Dotychczas zdominowana przez refleksję na temat indywidualnego, prywatnego doświadczenia podmiotu, kojarzoną z czasopismem „brulion” (jej kierunek wyznaczał przede wszystkim Marcin Świetlicki) lub mocno inspirowana eksperymentami nowojorskich poetów (jak w przypadku twórczości Andrzeja Sosnowskiego), polska liryka za sprawą Góry i Kopyta odzyskiwała stopniowo swój polityczny potencjał, w obydwu przypadkach w lewicowo-anarchizujących odsłonach.
KONTESTATOR
W 1998 roku Góra został laureatem VIII Turnieju Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka we Wrocławiu, imprezę opuścił jednak zanim jury ogłosiło werdykt, gdyż – jak sam twierdzi – w konkursie wziął udział jedynie po to, by go kontestować. Choć już w wieku dwudziestu lat dał się poznać w środowisku literackim jako dojrzały poeta, zadebiutował dopiero dziesięć lat później, w roku 2008, wydając tom prowokacyjnie zatytułowany „Requiem dla Saddama Husajna i inne wiersze dla ubogich duchem” (Biblioteka Rity Baum), który od razu został dostrzeżony i wysoko oceniony przez krytyków (za tom ten Góra otrzymał również nagrodę WARTO wrocławskiej „Gazety Wyborczej”).
Specyficzny, łatwo rozpoznawalny, gniewny idiom Konrada Góry cechują przede wszystkim „wykrzywiona” składnia – czasem sprawiająca, że tekst balansuje na granicy czytelności –oraz kolekcjonerski, niemal zbieracki stosunek do leksyki, co zbliża go do Andrzeja Sosnowskiego i pozwala niektórym badaczom widzieć w nim spadkobiercę autora „Życia na Korei”. (Warto odnotować w tym miejscu, że Sosnowski zadedykował Górze swój przekład „Przeludnienia i sztuki” Johna Cage’a, poematu-wykładu poświęconego m.in. problemom społecznych nierówności i nielegalnego zasiedlania pustostanów). Poeta często używa słów archaicznych, czerpie z socjolektów i żargonów, bywa w swoich wierszach wulgarny do przesady, co również stanowi element jego dobrze przemyślanej taktyki.
FORMALNA STRONA
Niespotykana wręcz dbałość o formalną stronę utworów oraz ich dźwiękowe aspekty widoczna jest również na innym poziomie poezji autora „Requiem…”: wśród wierszy z jego debiutu znajdziemy bardzo wiele starannie skomponowanych sestyn i quasi-sestyn (jak w utworze „Koszmarny anarchista. Brać za pismo”, w którym tylko dwa słowa poddane są rotacji). Konrad Góra precyzyjnie układa też dystychy i tercyny, eksperymentuje z różnymi sposobami zapisu oraz tworzy nowe formy gatunkowe, czytelnikowi zostawiając wskazówki dotyczące proponowanej kolejności lektury.
Krytycy zgodnie twierdzą, że wszystkie te niejako „zewnętrzne” efekty nie służą jedynie powierzchownej estetyzacji tekstów, jak zwykło się myśleć o tego typu poetyckich praktykach, ale w doniosły sposób wpływają na treściową zawartość wierszy wrocławskiego poety, zdecydowanie wzmacniając ich polityczny przekaz.
„Requiem…” to w dużej mierze książka o głodzie, problemie, któremu bodajże żaden polski poeta od czasów Brunona Jasieńskiego nie poświęcił tyle uwagi (nie powinno to zbytnio dziwić, zważywszy na wieloletnią aktywistyczną działalność Góry w tym zakresie).
POLITYKA
Sugestywne jest już motto z powieści Nicolasa Bouviera „Oswajanie świata” (polskie wydanie 1999 r.), w której islamski fanatyzm jawi się jako efekt społecznych nierówności wywołanych przede wszystkim imperialną polityką państw zachodnich prowadzoną wobec świata muzułmańskiego. Śmierć Saddama Husajna na szubienicy, sfilmowana i udostępniona w internecie („Jego / Ofiara złożona na YouTube”), z której zdaje relację wiersz „Podwójne requiem”, zestawiona jest w tym dyptyku ze śmiercią potrąconego na skraju ulicy psa – tę z kolei podmiot porównuje do śmierci Karola Wojtyły i Jasera Arafata, które miały miejsce „[n]a skraju historii”.
Konrad Góra w jednym z wywiadów nieco prześmiewczo konstatował: mimo że debiutował późno, podjęty przez niego kontrowersyjny temat i tak został „przestrzelony” – dwa lata po wydaniu książki obalony został i zabity w Libii Muammar al-Kaddafi.
Polskie realia odgrywają jednak w debiutanckim tomie prawdopodobnie znacznie ważniejszą rolę, niż można by wnioskować z przytoczonych wyżej aluzji do eksploatowanego i wyniszczanego przez Zachód świata islamu: poeta mierzy się tu nie tylko w anarchizującym tonie z instytucją państwa jako źródłem opresji odbierającej jednostce autonomię i – w ujęciu Góry być może przede wszystkim – godność, ale także z niezwykłą przenikliwością, w skondensowany sposób przedstawia porażający obraz społecznej nędzy w kraju kilkanaście lat po zmianie ustrojowej (Wiersz „Źródło”: „Strumień kobiet sprzed Biedronki / Wpływa do martwych mieszkań / Strumienia mężczyzn zza Biedronki).
Polska w perspektywie poety jest też miejscem, nad którym wciąż wisi atmosfera wypartych i przemilczanych pogromów. W sestynie zatytułowanej „Pogoń jest nieważna. Barwisz śnieg” słowo „Polak” dopełnione zostaje słowem „Żyd” – i odwrotnie. W otwierającym książkę „Wrocławiu” problem ten poeta wyraża bardziej dobitnie: „W państwie, gdzie z braku Żydów i granic wszędzie / Wygasłe wojny toczy się o macice”.
MARTWE ZWIERZĘTA
Bez wątpienia ważne miejsce w poetyce Konrada Góry zajmują literackie wizerunki martwych zwierząt. Co istotne, nie są one tu jedynie zmetaforyzowanymi reprezentacjami emocjonalnych stanów podmiotu czy swoistymi rekwizytami wprowadzającymi do tekstu odpowiedni nastrój, jak ma to miejsce w opartej głównie na „stanach negatywnych” twórczości wielu młodszych od autora „Requiem…” poetów. Sarny, psy, koty którym wyrządzana jest krzywda, są tu właściwymi bohaterami wielu wierszy, a nie elementami ich melancholijnej i mrocznej oprawy.
Temat ten podejmuje w jeszcze bardziej radykalny sposób druga książka Góry pt. „Pokój widzeń” (WBPiCAK). Wydany w roku 2011 tom zawiera jeden z najbardziej rozpoznawalnych tekstów poety – „Matki Boskiej Rzeźnej”. Powtarzana fraza „detektor metali”, wyraźnie nawiązująca w swojej litanijnej formule do twórczości Rafała Wojaczka, przeplata się tu co rusz z wymienianymi kolejno narzędziami stosowanymi w przemyśle mięsnym, takimi jak: kostkownica, wycinarka jelita końcowego, gilotyna do kopyt i rogów itd.
Awangardowa z gruntu, kolażowa struktura tekstu, do którego autor prawdopodobnie nie wprowadził ani jednego słowa „od siebie”, czyni z wiersza jeszcze bardziej brutalny protest przeciwko prowadzonej dziś polityce żywieniowej, opartej na uśmiercaniu żywych istot w warunkach taśmowej produkcji, nie bez przyczyny budzących tu skojarzenia ze zbiorowymi wyobrażeniami na temat Holocaustu.
W drugiej książce Góra właściwie pozostaje wierny tak stylistyce swoich tekstów z pierwszego tomu, jak i podejmowanym w nich tematom, a nawet powracającym co rusz, permanentnie prześladującym go jednostkom leksykalnym. Znajdziemy tu zatem trzystrofowe pantumy (zastąpią one liczne sestyny, a więc po raz kolejny poeta posługuje się procedurami), innowacje typograficzne, syntaktyczne zmyłki, gniewne frazy o władzy (tej symbolicznej, nieprzerwanie towarzyszącej podmiotowi w „Pokoju widzeń”, i tej ucieleśnionej w postaci „psiarni” w innym litanijnym wierszu – „Warszawie”), wielokrotnie pojawią się tutaj też słowa jakby zaczerpnięte z rejestru Rafała Wojaczka, jak: chleb, wódka, matka, ziemia, głód, ślina.
TRZECI TOM
„Siła niższa (full hasiok)” (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. T. Karpowicza), trzeci tom poety (2012 r.), zdecydowanie wyróżnia się oprawą graficzną. Książka została wydrukowana na zabarwionym na czerwono papierze imitującym wydanie „Słowa Polskiego” z roku 1996 – spod białej czcionki, którą zapisana została treść wierszy, przeziera czarny druk dziennika.
https://issuu.com/grzez/docs/g_ra_promo/1?e=4418093/3421615
Zgodnie z przytaczaną przez Górę anegdotą, pomysł ten towarzyszył mu od czasów nastoletnich: na czas remontu biblioteki w Oleśnicy, z której autor korzystał na co dzień, podłoga wyłożona została egzemplarzami tego właśnie dziennika. Jako początkujący polski poeta planujący dopiero swój debiut Góra zafascynował się ideą deptania po „Słowie Polskim” i w ten sposób wpadł na pomysł druku wierszy na gazecie.
„Siła niższa” zawiera siedemnaście wierszy: po jednym na rok od powstania młodzieńczego planu autora.
W żadnym dotychczas wydanym tomie Góra nie podejmuje tak bezpośrednio wyrażonej polemiki z tradycją literacką: oprócz przytoczonej w całości „Modlitwy szarego człowieka” Wojaczka w jednym z mott (drugie z nich, wyraźnie sarkastyczne, to słowa Rafała Dutkiewicza, wieloletniego prezydenta Wrocławia), pojawiają się także: Tadeusz Borowski, Aleksander Wat, Osip Mandelsztam, Walt Whitman, Ezra Pound, Władimir Majakowski, Federico García Lorca, ale również twórcy współcześni poeci: Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki i – tragicznie zmarły w 2012 roku – Tomasz Pułka.
W książce znajdziemy między innymi utwór „Jeszcze” o charakterystycznej dla autora litanijnej strukturze (z powracającym refrenem „niech się święci maj kurewski”) i wiele innych, formalnie bardzo wysublimowanych tekstów opartych na enumeracjach oraz analogicznie budowanych strofach, nawiązujących składniowo oraz leksykalnie do poprzednich tomów poety.
Według krytyków to do tej pory zdecydowanie najbardziej konceptualne – i nie chodzi tu tylko o nietypowy projekt graficzny – wydawnictwo Góry, w którym znacznie mocniej zarysowane zostały też osie tematyczne jego twórczości: autotematyzm, biologia, polityka.
INNE INSPIRACJE
Na rok 2016 zapowiedziane zostało wydanie kolejnego tomu Góry – „Nie” (Biuro Literackie), którego obszerne fragmenty poeta od dłuższego już czasu publikuje w periodykach i prezentuje podczas spotkań autorskich.
„Nie” to dedykowane „Nikomu, innemu” poetyckie oratorium – jak zapowiada je twórca – które składać się będzie z tysiąca stu dwudziestu siedmiu dystychów, tak aby każdy z nich poświęcony był jednej śmiertelnej ofierze katastrofy budowlanej w bangladeskim Szabharze z 24 kwietnia 2013 roku – tragedii, którą Góra w wywiadzie dla „ArtPapieru” nazywa „hańbą w pracy”.
Także i w tych dwuwierszach poeta stosuje pewien formalny rygor: od początku założył, że w jednym wersie nie mogą pojawić się więcej niż cztery słowa, nie licząc spójników, stara się zatem ewokować nieskomplikowane, domykające się w przestrzeni jednej strofy kadry krajobrazu po katastrofie.
Twórczość Góry jest doskonałym przykładem tego, jak zmieniły się inspiracje polskich poetów w ostatniej dekadzie: o ile w latach 90. dla większości autorów to Anglosasi byli najważniejszym puntem odniesienia, teraz ciężar zdaje się przenosić, przynajmniej w pewnych kręgach, na literaturę słowiańską. Autor „Pokoju widzeń” odwołuje się nieraz do dorobku takich autorów, jak: Egon Bondy, Jure Detela, a w planach ma przekłady tekstów performera i aktywisty Básníka Ticho.
Wrocławski poeta od pewnego czasu funkcjonuje również jako redaktor. Przygotował wybór utworów Anny Świrszczyńskiej pt. „Kona ostatni człowiek” (Biuro Literackie 2013) oraz wraz z Martą Podgórnik antologię wierszy poetów przed debiutem książkowym „Połów 2013” (Biuro Literackie), która jest owocem współprowadzonych przez niego warsztatów.
Dawid Kujawa
WYBRANA BIBLIOGRAFIA:
- „Bardziej milczę, niż cokolwiek mam do powiedzenia”. Z Konradem Górą rozmawia Dawid Kujawa, „ArtPapier” 2015 nr 17;
- „Czytanie dla Wagenburga”. Z Konradem Górą rozmawia Monika Glosowitz, „ArtPapier” 2012 nr 23;
- Monika Glosowitz, „Konrad w krainie martwych saren”, „FA-art” 2009 nr 1–2;
- Paweł Kaczmarski, „Czego dostarcza Konrad Góra?”, „ArtPapier” 2015 nr 17;
- Paweł Kaczmarski, „Człowiek za wierszem”, „Odra” 2011 nr 10;
- Anna Kałuża, „Wielkie wygrane. Wspólne sprawy poezji, krytyki i estetyki”, Mikołów 2011.
- Michał Kasprzak, „Gdzie jest władza, kiedy z(g)aśnie. O udziale sił niższych w wierszach Konrada Góry”, http://wakat.sdk.pl/gdzie-jest-wladza-kiedy-zgasnie-o-udziale-sil-nizszych-w-wierszach-konrada-gory/ [dostęp: 04.08.2016];
- Marta Koronkiewicz, „Konrad Góra: życie i forma”, „ArtPapier” 2015 nr 17;
- Paweł Mackiewicz, „Musi zostać powiedziane”, „Nowe Książki” 2011 nr 10;
- Joanna Orska, „O «bez-źródłowości» poezji i wierszach Konrada Góry”, „Odra” 2016 nr 2;
- Janusz Radwański, „Wciąż nowe granice. Konrad Góra, «Siła niższa. Full hasiok» (po latach)”, „Inter-”, 2016 nr 1.
- Jakub Skurtys, „Słowa, przez które się nie rozumiemy”, „Pogranicza” 2011 nr 5.