Dariusz Suska pisze wiersze naznaczone autobiografią. W niezwykły sposób mówi o śmierci i znikaniu, czyniąc z nich tematy dominujące.
DARIUSZ SUSKA – poeta, krytyk literacki, dziennikarz (był w redakcji „Frondy”, pisał dla „Gazety Wyborczej”). Urodził się 3 czerwca 1968 roku w Złotoryi. Ukończył Fizykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Opublikował sześć tomów poetyckich: „Rzeczy, które były światem” (1992), „DB6160221” (1998), „Wszyscy nasi drodzy zakopani” (2000), „Cała w piachu” (2004), „Duchy dni” (2012) i „Ściszone nagle życie” (2016). Jest również autorem zbioru wierszy, który ukazał się w 2008 roku pod tytułem „Czysta ziemia” (zawiera utwory pisane od roku 1998, wybór wierszy z tomu „DB6160221”, cykl próz „Śmierć jest jak powietrze”, tomy „Wszyscy nasi drodzy zakopani” oraz „Cała w piachu”, a także niepublikowane wcześniej wiersze, z których część znalazła się potem w tomie „Duchy dni”).
Dariusz Suska był dwukrotnie nominowany do nagrody literackiej Nike (tom „Cała w piachu” znalazł się w finale nagrody), jego tomy otrzymały także nominacje do Nagrody Silesius oraz Nagrody Literackiej Gdynia. Za tom „Wszyscy nasi drodzy zakopani” otrzymał nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Wiersz „24 lipca 2008” z tomu „Duchy dni” wykorzystano w scenariuszu jednego z odcinków kryminalnego serialu braci Miłoszewskich pt. „Prokurator”.
JĘZYK, RYTM
Jedną z bardziej wyrazistych przemian w poezji Suski jest ta, którą wyznacza poszukiwanie języka. Debiutancki tom „Rzeczy, które były światem” – wyraźnie inspirowany poezją Zbigniewa Herberta (Marcin Jaworski pisze nawet, że język został zapożyczony) – nie został włączony do zbioru „Czysta ziemia”. W późniejszych tomach Suska odnajduje własny język – wyrazisty i rozpoznawalny, oparty na rytmie, często także rymie i powtórzeniu (co charakterystyczne, nie obawia się nawiązywać do tradycyjnych form wiersza, vilanelli, regularnych strof pisanych dwunastozgłoskowcem). Alina Świeściak pisze o nim jako o jednym z najbardziej interesujących we współczesnej polskiej poezji sposobów językowego przepracowywania problemu śmierci.
Poszukiwanie rejestru, w którym będzie można mówić o śmierci, wyprowadza poeta od rytmicznego oraz związanego ze szczegółem i konkretem języka tomu „DB6160221” – złożonego z odłamków, okruchów rzeczywistości, biegnących obrazów – przez szczególną rolę nawiasów, wyraźniejszą już w tomie „Wszyscy nasi drodzy zakopani”, przełamującą rytm, upodabniającą wiersz do rozmowy, wydobywającą główny tekst. To właśnie w nawiasach padają najważniejsze retoryczne pytania – przestają być figurą poboczną, a zaczynają wyodrębniać z wiersza „metafizyczne centrum” (Alina Świeściak).
Język tomu „Cała w piachu” – stylizowany na dziecięce rymowanki, katarynkowy, wykorzystujący zdrobnienia – jest kolejnym krokiem poszukiwań sposobów pisania o śmierci. Kontrast tematu i języka odbiera śmierci powagę, budzi czułość i grozę jednocześnie. W rozmowie z Jarosławem Mikołajewskim Suska mówi: „Bardzo mi zależało, żeby rytm «Całej w piachu» był rytmem spaceru, lecz również rytmem życia.”. W tomie „Duchy dni” Suska pisze wiersze o głosie celowo rozstrojonym, przełamanym (Paweł Kozioł), wybiera także formę vilanelli, ze swoistą dynamiką i rytmem powtórzeń, lecz interpretowaną na własny sposób, bo poeta nie powtarza dokładnie klasycznej formy. W tomie „Ściszone nagle życie” rytm staje się jeszcze mocniej rozluźniony, rozchwiany, co towarzyszy, zwielokrotnianiu zaprzeczeń, odejściu od konkretu w stronę abstrakcji (Paweł Kozioł). Być może jest to wyraz bezradności języka wobec śmierci.
ŚMIERĆ
„Śmierć jest jak powietrze” – tytuł cyklu próz Dariusza Suski jest jednocześnie frazą, którą można spróbować opisać sposób, w jaki śmierć istnieje w jego wierszach. Nie jest przeciwieństwem życia, jest jego warunkiem, nierozerwalną częścią, żywiołem, który przenika wszystko. Śmierć staje się wyraźniej odczuwalna niż życie („jest śmierć a życie/ może”). W wierszach autora „Całej w piachu” śmierć jest rodzajem „osobistej obsesji” (Janina Abramowska), jest wszechobecna, ale nie ostateczna. Pisze on raczej o znikaniu niż o umieraniu, jest to bardziej nagłe i dotkliwe przekroczenie granicy pomiędzy istnieniem a nieistnieniem niż proces.
„Trzeba sobie stwarzać słowa, które zagadują śmierć” – mówi Dariusz Suska w rozmowie z Agnieszką Sowińską. Poezja Suski jest sposobem sprzeciwu wobec ostateczności śmieci („no i tak zrobimy/by przestali znikać”), poszukiwaniem odpowiedniego języka i sposobu, by ją odwrócić, przezwyciężyć. W rozmowie z Magdaleną Rybak poeta mówi: „Co mi po takim wierszu, który materialnie nie cofnie tego czasu, nie przywróci tych ludzi, tylko się kryguje, wskazuje na siebie.”.
Suska wypróbowuje różne sposoby pisania o znikaniu, od konkretu przez rytm aż do abstrakcji, oraz fizyki kwantowej i metafizyki. Wbrew pozorom bliskość śmierci wzbudza również czułość, elementy świata narażone w każdej chwili na zniknięcie zyskują osobliwy urok i wartość, jaką nadaje kruchość i możliwość utraty.
DZIECIŃSTWO
„Najpierw przyszła śmierć, a dopiero po niej wybuchło dzieciństwo” – pisze Dariusz Suska w wierszu „Piosenka”. W jego wierszach nakładają się perspektywy dziecka i dorosłego. Najpierw jest wspomnienie dorosłego, przypominającego sobie dziecięcy sposób widzenia życia i śmierci, bez świadomości jej ostateczności. Wspomnienia kolegów i zabaw, które nie są jednak obojętne. Jest to igranie ze śmiercią chłopca, który płaci cenę za zabawę w uśmiercanie zwierząt, wikłając się w nią bezpowrotnie.
Poezja ta jest silnie autobiograficzna, inicjacyjna, nazywana przez Piotra Śliwińskiego „pamiętnikiem z czasów dorastania”. Perspektywy dziecka i dorosłego krzyżują się jednak w jeszcze jeden sposób, w rytmie spaceru, w którym dorosły, już z doświadczeniem śmierci, oprowadza po świecie córkę – Nataszę, dziecko nietypowe, bo nie zawsze jej dziecięcość bywa w pełni wiarygodna (Alina Świeściak).
Ten, który w jednym wierszu trzyma za rękę tatę, idąc z nim „przez ciemną dolinę”, w następnym sam się nim staje (tatą, nie ojcem, jak podkreśla Suska w rozmowie z Anną Krzywanią; słowo ojciec kojarzy się bowiem z kimś nieobecnym i trzymającym władzę). W „Całej w piachu” nie wiadomo już, czy to tata chroni córkę przed obezwładniającym odczuciem śmierci i znikania, czy może też jest odwrotnie. Natasza jednak, choć również jej dotyczy śmierć, pozostaje po stronie życia. Dzięki niej temat śmierci przenosi się na teren zabawy, a śmierć traci wiele ze swojego przygniatającego realizmu.
ZWIERZĘTA
W pisaniu Dariusza Suski o śmierci zwierząt, a w szczególności o dorastaniu w jej bliskości, jest dotkliwa bezradność, niemożność wyjaśnienia, ale także próba złożenia całości z kolejnych znikających istnień, zatrzymania ich (jak mówił Dariusz Suska w rozmowie z Jarosławem Mikołajewskim).
Śmierć zwierząt jest tak samo ważna jak śmierć ludzi; wraz z takim podejściem pojawia się kwestia możliwości zmartwychwstania („A dlaczego nie, powiedz, zmartwychwstanie raków”). Są to poglądy niezwykle bliskie także Jerzemu Nowosielskiemu, o którym pisze Suska w wierszach „Wszystkie nory świata, więc i ten tu pokój” i „Myślę, że kiedy krzyczysz, wygrzebujesz ich z liści”. Również okrucieństwo ludzi wobec zwierząt ma w wierszach Suski bardzo wiele wspólnego z głoszonym przez Nowosielskiego przekonaniu o naznaczeniu złem i ogromie katastrofy, które rozgrywają się na naszych oczach (Jarosław Borowiec).
Śmierć jest zadawana często bezmyślnie, w wyniku zabaw („chomik mi się zepsuł, powiedziała Ala,/ schowała go w lodówce”, „moi koledzy od nogi lubili zabijać jaskółki”). Świadomość, która przychodzi zbyt późno jest źródłem bólu („o Panie, daj płotkom skrzela, które wdychają powietrze / i wyrwij mi wnętrzności, ponieważ jestem winien / wyrywania wnętrzności innym oraz strzelania z pęcherzy”), ale i odwrócenia, o którym pisze Katarzyna Kuczyńska-Koschany. Dorosły z doświadczeniem (nie do końca świadomego) zabijania chroni przed nim swoją córkę („Nie depcz jej bucikiem, oszczędźmy tę osę”). Śmierci zwierząt ginących z rąk człowieka poświęcił także Suska cykl czterech próz „Śmierć jest jak powietrze”.
ŚWIATŁO I ŚNIEG
Kompozycja tomu „Czysta ziemia” każe nam myśleć o zmianie poetyckich akcentów. Otwierający go wiersz „Światło” można czytać jako poetycki manifest autora (piszą o tym Alina Świeściak oraz Jarosław Borowiec). Światło, które jest zarówno światłem konkretnym, z widzialnego świata, jak i pozaziemskim, jest jedyną rzeczą bez śmierci (rozmowa z Magdaleną Rybak), tak samo istotną lub może nawet ważniejszą (Borowiec).
Światło oznacza też inny rodzaj patrzenia, fotograficzny, gromadzenie obrazów i odtwarzanie ich. („wszystkie nory świata, więc i ten tu pokój / odtwórz im ze światła, co skupiło w oku / dzierganą serwetę na ceracie, puste / pozłacane podstawki do szklanek i tłuste / ślady po herbacie”). Odbija się od śniegu, wody czy łusek ryb. Uwidacznia „festiwal rozkładu”, jaki wyłania się po stopnieniu śniegu, który również oznacza w wierszach znikanie czy nieistnienie („jak śnieg latem tak bardzo pozbawiony ciała”) lub jego zwielokrotnienie („traciliśmy ciała, nie mając ich, w śnieg”). Śnieg również, tak jak i światło, przechodzi w wierszach Suski przemianę: od bliskości śmierci bardzo konkretnej, odsłaniającej podczas topnienia to, co umarło, do metaforycznej – jako substancja, która znika.
FIZYKA I METAFIZYKA
Jednym z zabiegów przeciwko śmierci jest migotliwość świata, obrazu, a przede wszystkim istnienia. Przez świat bliski rzeczywistości prześwituje nicość, czasy nakładają się na siebie, rzeczy jednocześnie istnieją i nie istnieją. Dariusz Suska pisze w wierszu „Nazywałem to życiem”: „Bo jak ponazywać to co jest i nie jest”. Poprzez zaprzeczenia, językowe zapętlenia granica pomiędzy istnieniem i nieistnieniem, życiem i śmiercią staje się płynna (duchy zniknęły, Boga nie ma, ale się pojawi, natomiast nikt jest).
Nawiązania do fizyki kwantowej są rodzajem dowodu, że nicość nigdy nie jest absolutna, ponieważ zawiera możliwość, że coś się jeszcze w niej pojawi (rozmowa z Agnieszką Sowińską). Język fizyki wyraźnie przedostaje się do języka poezji („tak to było w ścisłej mechanice? (…) w materii nic z materii”). Daje on również możliwość innego postrzegania czasu, który w wierszach Dariusza Suski staje się możliwy do odwrócenia, może nawet nie istnieć („czujesz nieczas czasu? Może tak jest prościej”).
Nie zawsze jednak język fizyki może unieść ciężar śmierci, pozostaje wtedy metafizyka. Jest to jednak metafizyka nieco na opak. To nie Bóg przynosi nadzieję, ale nadzieja ma przynieść Boga. Potencjalnego, również zawieszonego między istnieniem a nieistnieniem (jak w wierszu „Bóg będzie”). Duchowość Suski zawiera także ślady zaciekawienia Dalekim Wschodem, buddyzmem, do którego nawiązują także zdjęcia znajdujące się na okładkach tomów „Czysta ziemia” oraz „Duchy dni” autorstwa Anety Pierzchały, żony poety.
ŹRÓDŁA ANALOGII
Język debiutanckiego tomu „Rzeczy, które były światem” zdradza fascynację poezją Zbigniewa Herberta, jednak wiersze z późniejszych tomów wskazują na odmienne inspiracje. Obsesyjny splot rytmu, rymu i śmierci, rozmyta granica pomiędzy istnieniem a nieistnieniem, a także język śmierci, który staje się także językiem powtórzeń, naprowadzają na linię zasugerowaną przez Marcina Jaworskiego: Bolesław Leśmian – Jarosław Marek Rymkiewicz – Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki. Najmocniej jednak widoczny pozostaje wpływ wierszy Rymkiewicza, (rozpad, niszczenie języka w rytmie) szczególnie że Suska sam wskazuje go jako swojego mistrza w rozmowie z Tomaszem Majeranem. Nie należy również wykluczać wpływu wierszy Stanisława Barańczaka, autora vilanelli, formy częstej w tomach „Duchy dni” oraz „Ściszone nagle życie”, a także – za pośrednictwem jego przekładów – poetów anglosaskich. Tytuł wiersza „Wyjdź jak najciszej z tej okropnej nocy” brzmi niczym odwrócenie tytułu vilanelli Dylana Thomasa „Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy”.
ŚCISZONE NAGLE ŻYCIE
W wierszach z najnowszego tomu „Ściszone nagle życie” perspektywa nieco się zmienia, począwszy od rytmu, coraz mocniej rozprzężonego, rozluźnionego, aż po wydźwięk. W tomie mocno „się ściemnia”; niby krajobraz pozostaje ten sam, ze śniegiem, podwórkiem zapełnionym duchami, ze snami i pętlami czasowymi, jednak dużo więcej w nim niepewności. Rytm, język, wyobraźnia, czas, to wszystko istnieje w wierszach z wyraźną wątpliwością, ale i poczuciem bezradności. Suska pisze: „To mógł być smutny świat ale nie miałem innego / Próbowałem – nie umiem napisać o tym inaczej”; oraz „Jestem rozczarowany językiem śmierci, choć w nim napisało mnie dzieciństwo”. Wybrzmiewa gorzka autorefleksja: „a to tylko margines / marginesu w mojej niezrozumiałej dziecięcej / niemowie z czasu, który słabo przechodzi przez język”.
Podmiot Suski traci wiarę w zdolność języka poetyckiego do przeciwstawiania się śmierci: „jeśli ty rozumiesz znasz bezradność wierszy”. W tomie ton smutku staje się wyraźniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, przestaje być osłabiany (np. przez język dziecięcy), jednocześnie podmiot zaczyna się do niego przyznawać i z niego tłumaczyć: „ale niemal nie ma jasnych tematów / przed językiem a i słowa to coś bardzo / pogmatwanego śmiercionośnego jak mchy”. Wątpliwości dotyczą nawet tego etapu życia, który mógł w pewien sposób opierać się śmieci: „całe moje dzieciństwo wydało mi się do wymiany”.
Nicość, ciemność, czerń zaczynają przeważać nad światłem: „kto z nas zobaczy, skoro udało się zapalić tak mało światełek”. Dariusz Suska pisze o świecie, który jest „węglem kłębkiem odsłoniętych nerwów”. Tom jest przyznaniem się do nadwrażliwości, ale i bezradności tkwiącej w języku: „Och, czy to nie jest beznadziejne – pisanie wierszy, które coraz bardziej/ mnie zastępują?”.
Maria Urbańska
http://www.dwutygodnik.com/artykul/617-wiersz.html
http://portliteracki.pl/przystan/teksty/nazywalem-to-zyciem/
http://portliteracki.pl/przystan/teksty/do-rzezni-po-biale/
http://portliteracki.pl/porttv/filmy/autobiografia-z-roku-2109/
Poeta czyta swoje wiersze we Wrocławiu:
Spotkanie w Gdańsku dotyczące tłumaczenia poezji:
WYBRANA BIBLIOGRAFIA:
- Janina Abramowska, „O śmierci w dobrym stylu” [w:] „Wiersze dla Piotra”, Poznań 2012;
- Jarosław Borowiec, „(O) znaki śmierci w polskiej poezji po roku 1956”, niewydana dysertacja doktorska;
- Marcin Jaworski, „Formy nieistnienia. O wierszach Dariusza Suski” [w:] „Świat na językach”, Poznań 2015;
- Katarzyna Kuczyńska-Koschany, „Śmierć – a zwłaszcza śmierć zwierzęcia jako doświadczenie dziecka – w wierszach Dariusza Suski” [w:] „Świat na językach”, Poznań 2015;
- Beata Mytych-Forajter, „«Jaki jest numer do Baby Jagi?» Dariusza Suski gry z dzieckiem”, [w:] „Światy dzieciństwa. Infantylizacje w literaturze i kulturze”, Kraków 2016;
- Agnieszka Sowińska, „Wszystkie wiersze o śmierci. Rozmowa z Dariuszem Suską”, „dwutygodnik” 2012, nr 89;
- „Czy Bóg się wycofał? – z Jerzym Nowosielskim rozmawia Dariusz Suska” [w:] „J. Nowosielski, Sztuka po końcu świata. Rozmowy”, wybór i układ K. Czerni, Kraków 2012;
- Dariusz Suska, „Gdyby Chrystus był artystą”, rozm. przepr. T. Majeran, „Nowy Nurt” 1995, nr 25;
- Dariusz Suska, „Światło jest wołaniem”, rozm. przepr. Magdalena Rybak [w:] „Rozbiórka. Wiersze, rozmowy i portrety 26 poetów”, Wrocław 2007;
- Dariusz Suska, „To jest tylko koniec. Z Dariuszem Suską o książce «Czysta ziemia» rozmawia Anna Krzywania”, http://portliteracki.plprzystan/teksty/to-jest-tylko-koniec/ (dostęp: 14.12.16);
- Piotr Śliwiński, „Forma i rozpad” [w:] „Przygody z wolnością. Uwagi o poezji współczesnej”, Kraków 2002;
- Alina Świeściak, „Melancholia w poezji polskiej po 1989 roku”, Kraków 2010.