Share on FacebookGoogle+Tweet about this on Twitter

Roszak,Joanna

przenigdy

 

na wiele języków tłumaczy się zamiast wierszy

zakazy nakazy doraźne ogłoszenia

nie wychylać się nie deptać trawy

wolne pokoje uwaga zły pies

nie palić nie wyprzedzać zakaz wjazdu

zawracania zakaz pływania na silniku motorowym

zakaz używania sygnałów dźwiękowych

i karmienia zwierząt zakaz głaskania

nie przeszkadzać nie chodzić po mytym

to nie jest kraj dla obcych ludzi

nie zbliżać się do krawędzi peronu

 

nie zbliżać się do granicy

 

dane wrażliwe wygiętej jak pręt kartki

 

wiele miejsca mało ludzi

 

następstwo czasów

 

uczymy się nazw trujących grzybów

suszymy w książkach polne rośliny

i nie umiemy nazwać ani jednej

 

nie znamy słów

znamy tylko słowa

 

nekrolog dla andrzeja wajdy

 

kiedy rano słyszę o śmierci andrzeja wajdy

liczę na to że moja dziewięćdziesięcioletnia babcia

nie ocknie telewizji

znajdzie inne dorywcze zajęcie

i że opowie mi o nim własnymi słowami przewlekle

a podczas

pierwszej drzemki pośni głęboko

bez cieni nagasaki bośni aleppo

i wieczorem nadal nie zobaczy programów informacyjnych

że wyplenią jej prąd i nie zdarzą się żadne zakazane reprezentacje

a jutro już wszystko wróci do normy

 

co myśli ten pies

 

że jesteś mistrzem i że gdy odejdziesz

nie rozsypie się jego świat

bylebyś tylko wrócił rano z obgotowanymi kostkami

by zostały rzucone

 

czy zastanawia się dokąd chodzisz spać

i co ci się śni

i czy komunikuje że psia pogoda niesprawiedliwa dla psa

i że wykapany deszcz a ty wykapany tata

i czy zastanawia się jak współpracujesz z tymi

którzy go karmią w twoim imieniu gdy wyjeżdżasz

karmić kogoś innego

i czy wie jakie nadałeś mu imiona

i czy naprawdę nie widzi szastanej mu czerwonej piłki i fioletowej

i czy w ich miejscu ma wyrwę w inwentarzu rzeczywistości

jak pojmuje zakrzywienie przestrzeni

i czy wie coś o samolotach zeszytach od muzyki

zaległościach

 

czy domyśla się że stoisz w oknie na czwartym piętrze

i czasem widzisz jak przechodzi przez pasy

i jesteś wtedy dumny z psa

 

czy wieczorami patrzy w ledwie naszkicowane światło czwartego piętra

i myśli niechaj im świeci

 

czy opowie ci o tym jak był ostatnim razem z psicą

na odczynionych karmieniach

i czy składa dla ciebie wiersz z nazw miejscowości

po których biega

i czy to wszystko już się kiedyś zdarzyło

tylko w innym języku

i co myśli gdy wyje na przejeżdżające karetki

że jesteś mistrzem i że odejdziesz

rozsypie się jego świat

i czy zastanawia się dokąd chodzisz spać

 

(wiersze nie były wcześniej drukowane)